Skończyły się najtrudniejsze 3 miesiące. Anastazja zaczęła przesypiać noce w swoim pokoiku i w swoim łóżeczku. Przez pierwsze noce biegałam do niej kilka razy, później już tylko na jej wołania płaczem.
Zaczęło się - obiadki. Wystartowaliśmy z marchewką, brokułem, ziemniaczkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz