Zaczynam odliczanie :)
Zaledwie 12 dni dzieli nas od pierwszego roczku Anastazji (a ja wciąż nie mogę w to uwierzyć). Tak też powrócę do tamtych dni z przed roku i powspominam sobie troszkę :)
20 październik 2012 - zapewne mój jeden z najszczęśliwszych dni w życiu. Niespodziewana pobudka o 2:00 w nocy, bo odeszły mi wody. Szybka akcja i za chwilę byliśmy w szpitalu. Przez cesarskie cięcie (niestety A. nie odwróciła się) o 3:55 przyszła na świat maleńka, niewinna, bezbronna Anastazja <3
Och... do dziś pamiętam moment, jak pielęgniarka podała mi ją pierwszy raz. Przystawiła mi ją do policzka abym mogła ją dotknąć i ucałować. Nigdy nie zapomnę jaka była delikatna. To była prawdziwa miłość od pierwszego wejrzenia :) Wszystkie mamy wiedzą o czym mówię... :)
Zdjęcia zrobione w dniu wyjścia ze szpitala :)
Zdjęcia zrobione w dniu wyjścia ze szpitala :)
Urocza!
OdpowiedzUsuńjak każde maleństwo :)
Usuń